Forum www.kaulitzfans.fora.pl Strona Główna
RejestracjaSzukajFAQUżytkownicyGrupyGalerieZaloguj
Dwa kubki.

 
Odpowiedz do tematu    Forum www.kaulitzfans.fora.pl Strona Główna » Jednoczesciowki Zobacz poprzedni temat
Zobacz następny temat
Dwa kubki.
Autor Wiadomość
defecta.
Początkujący


Dołączył: 12 Kwi 2008
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów


Post Dwa kubki.
Dzisiaj krótko, dziwnie. Jak we mnie.

Dwa kubki.


Zapach kawy, stojącej na stole w dwóch zielonych kubkach, rozpuszczał się w powietrzu i docierał jakby w zwolnionym tempie do nozdrzy i swoją niesamowitą siłą sprawił, że kąciki ust Amelii uniosły się nieznacznie. Jej oczy śmiały się uroczo, a powierzchnia tych dwóch dużych, błękitnych oceanów błyskała słońcem.
Kawa pachnie tak dobrze tylko, gdy jej woń dobiega z dwóch kubków.
Spojrzała na mężczyznę siedzącego obok niej, który właśnie brał dużego łyka gorącego napoju. Uśmiechnęła się i sięgnęła po swój kubek. Przyjemność wlewała się do jej ust i pieściła delikatnie podniebienie, rozgrzewając wnętrze Amelii. Oblizała usta z ostatnich kropelek nektaru jej życia.
Kawa smakuje tak dobrze tylko, kiedy można ją pić z dwóch kubków.
- Pyszne - powiedział, przytulając ją do siebie. Ogrzany kawą oddech drażnił jej szyję tak mocno, że zachichotała cicho. Schylił głowę kradnąc z jej wilgotnych ust pocałunek. Smakowała tą miłość powoli, ciesząc się, że i ona ją w końcu spotkała. Po tylu latach pustki w jej życiu, po milionach samotnych nocy i dni, po tylu latach stania jednego zielonego kubka na stole.
Odgarnęła czarne kosmyki jego włosów i spojrzała w czekoladowe oczy zapełnione do pełni radością. A on skradł kolejny pocałunek. I kolejny, i kolejny… Wszystkie smakowały słodką goryczą kawy.
- Wystygnie - szepnęła pomiędzy kolejnym aktem zbrodni.
- To nic, rano zrobimy nową - odszepnął, uparcie twierdząc, że nie boi się więzienia. W więzieniu codziennie rano podają kawę o smaku jej pocałunków.

***

Uchyliła powieki, przeciągając się leniwie. Przez otworzone okno wpadało ciepłe lipcowe powietrze, a kołdra wydawała się Amelii dziwnie zimna, chłodna, pusta. Przypomniała sobie wczorajszą noc, uśmiechając się na samo wspomnienie. Odwróciła się w drugą stronę, chcąc tam odnaleźć ciepło poranka i każdych kolejnych poranków jej życia. Nie odnalazła niczego oprócz wygniecionej, zimnej pościeli. Wtuliła w nią twarz, żeby nawet pustka tego pokoju nie mogła dojrzeć jej łez.
Ból przeszywał każdą część jej ciała. Przeklinała swoją naiwność, swoje serce, któro tak rozpaczliwie szukało drugiego serca, że łapało się wszystkiego, byle samotność nie mogła powoli wygryzać w nim coraz więcej dziur, których żadna moc nie mogła już załatać.
Kiedy wczoraj tonęła w czekoladzie jego oczu, pomyślała, że tak mogłoby być całe życie. Nawet przez chwilę nie pomyślała o tym, że oboje woleliby pływać w oceanach kawy, ciesząc się jej zapachem, smakiem, ciesząc się sobą nawzajem. Wydawało jej się, że czas, który z nim spędziła był zaledwie ulotną sekundą przyjemności, chwilą spędzoną w Raju. On zgrzeszył jednak wczoraj zbyt wiele razy, kradnąc jej wszystko, serce, usta, ciało. A może to ona, bo pokochała go zbyt mocno.
- Obiecałeś, że rano wypijemy razem kawę - powiedziała z wyrzutem, ocierając z łez policzki i podnosząc się z łóżka. Narzuciła na siebie szlafrok i skierowała swoje kroki do pokoju, gdzie na stole stały dwa kubki z niedokończoną kawą. Obok nich Amelia dostrzegła małą, wyrwaną z zeszytu karteczkę.

Przepraszam.
Nie potrafiłbym kochać Cię tak, jak na to zasługujesz. W ogóle nie potrafiłbym kochać. Przepraszam, Bill.


Zgniotła papier i rzuciła go ze złością w kąt pokoju.
- A na jaką miłość, do cholery, zasługuję?!
Złapała kubki i poszła do kuchni, by zmyć z nich jego obecność. Kiedy dotarł do niej zapach świeżej kawy, zdziwiona obróciła twarz w stronę expresu. Zanim wyszedł, zostawiając ją raz na zawsze, zostawiając ją sam na sam ze swoją samotnością, zrobił dla niej kawę.
Mieli wypić ją razem. Mieli uśmiechać się do siebie radośnie, a potem radośnie dzielić się kawową przyjemnością, przenosząc ją ustami. Mieli znowu popełniać zbrodnie, których jedynie dwa zielone kubki byłyby świadkami!
Teraz te dwa zielone kubki napełniały się powoli arkadią należącą teraz już wyłącznie do Amelii, arkadią, którą nie będzie miała się z kim podzielić. Bardzo samotna jest Amelia w swoim prywatnym Raju.
Usiadła w fotelu przy stole, wpatrując się tępo w podwójną przyjemność zamkniętą w szklanych naczyniach. Samotność znowu zaciskała na niej swoje długie pazury, nie pozwalając uciec w ramiona kogoś innego, w ramiona prawdziwej Arkadii, której bicie serca usypiałoby każdą troskę.
Kawa, nawet nalana do dwóch kubków, nie pachniała tak cudownie.
Pon 0:32, 16 Cze 2008 Zobacz profil autora
olciak
Administrator


Dołączył: 10 Kwi 2008
Posty: 1144
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z t-shirtu Ruchaczka.

Post
Kocham Cię, kiedy piszesz o Amelii. Pomijając fakt, że kocham Cię też wtedy, kiedy o niej nie piszesz.
I przez Ciebie kocham tego pierdolonego Billa taką zajebiście mocną, platoniczną miłością i mogłabym czcić jego głupotę wiekami. No, o ile byłaby taka sama, jaką Ty tu przedstawiłaś nam i opisałaś.

Miau mi się robi na serduchu, kiedy widzę, że coś nowego dodajesz ;d xD
Pon 1:03, 16 Cze 2008 Zobacz profil autora
black_vine
Początkujący


Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 389
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: zimmer 483

Post
Jejku!! Kolejne super opowiadanie!!!:*


Ostatnio zmieniony przez black_vine dnia Pon 9:54, 16 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
Pon 9:54, 16 Cze 2008 Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    
Odpowiedz do tematu    Forum www.kaulitzfans.fora.pl Strona Główna » Jednoczesciowki Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do: 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.
Regulamin